Co i jak trzeba jeść żeby nie przytyć?

Znajdziemy wiele diet, jednak nie wszystkie są skuteczne. Często po nich dodatkowe kilogramy wracają ze zdwojoną siłą, czyli pojawia się niepożądany efekt jo-jo. Czasami racjonalne podeście do żywienia okazuje się bardziej trafione niż trzymanie się rygorystycznej diety. Co i jak trzeba jeść, żeby nie przytyć? Podpowiadamy!

Jak jeść i nie tyć – kaloryczność posiłków

Na początku odchudzania warto skrupulatnie zapisywać co się je i w jakiej ilości. To pomoże obliczyć wartość kaloryczną posiłków. Niekiedy dodatkowe kilogramy pojawiły się po spożywaniu dużej liczby słodyczy, napojów gazowanych, czy też przetworzonych dań typu fast-food. Notuj zarówno śniadanie, obiad, jak i kolację, nie zapominaj o przekąskach. Niestety, wszystko ma znaczenie, nawet najdrobniejszy szczegół!

Kiedy wiesz już mniej więcej ile kalorii przyjmujesz każdego dnia. Czas teraz przejść do ograniczeń. Co jeść, żeby nie przytyć? Po pierwsze, zdecydowanie zmniejsz ilość słodyczy, napojów gazowanych oraz dań gotowych w swojej diecie. To puste kalorie, które nic nie wnoszą do organizmu w zasadzie nic.

Po drugie, staraj się konsumować, jak najmniej przetworzone posiłki. Zatem unikaj smażenia w głębokim tłuszczu, tak samo jak panierowania. Zamiast tego przygotowuj smakołyki na parze lub w szybkowarze, ewentualnie piecz je w specjalnym woreczku bądź rękawie. Dzięki temu stracisz naprawdę niewiele substancji odżywczych i witamin. 

Co jeść, żeby nie tyć?

Do diety wprowadź ryby i drób, ponadto wołowinę oraz cielęcinę. Zapomnij o tłustych, ciężkostrawnych mięsach typu boczek. Jeśli nie potrafisz z nich całkowicie zrezygnować pozwól sobie na te kaloryczne smakołyki tylko raz w tygodniu. 

Jasne pieczywo wbrew pozorom też nam nie pomaga. Pełnoziarniste produkty są pełne błonnika oraz substancji odżywczych, biały chleb tego nam nie da. Spożywaj grahamki, razowe wyroby piekarskie, najlepiej aby były to ciemne wypieki. Ta sama zasada obowiązuje również przy zakupie makaronu. 

Co jeść, żeby nie przytyć? Przemycaj do kuchni dużą ilość kasz, a także płatków owsianych. Błonnik jest niebywale przydatny podczas diety. Do tego te składniki zawierają sporo dobroczynnych mikroelementów. 

Lubisz nabiał? Śmietanę zastąp lekkim jogurtem naturalnym, a mleko i tłusty twaróg – półtłustym produktem. To zmniejszy liczbę kalorii. Doprawiaj dania ziołami, zarówno suszonymi, jak i świeżymi. To pozwoli ograniczyć spożywanie soli.

Jedz dużo owoców i warzyw, sięgaj głównie po te z niskim indeksem glikemicznym. Jabłka, maliny, cytrusy, jagody, agrest, roślinny strączkowe, buraki, cukinia, bataty, cebula – one są idealne dla osób dbających o linię. Unikaj za to bananów, gruszek i konsumowania w sporej ilości bakalii, ponieważ to wbrew pozorom bardzo kaloryczne przekąski.

Zdrowe podejście do odchudzania – klucz do sukcesu

Skuteczna dieta, to taka która jest racjonalna. Nie może w niej zabraknąć białka, węglowodanów oraz witamin. Niektóre składniki jemy w większej ilości, inne natomiast ograniczamy. Trzeba pozbyć się złych nawyków żywieniowych i postawić na zdrowe posiłki pełne owoców oraz warzyw, a także chudego mięsa. 

Warto też pamiętać o regularnych posiłkach, niech będzie ich więcej, na przykład 4-5 w ciągu dnia. Ostatni powinien być około 2-3 godziny przed snem. To zagwarantuje, że organizm będzie miał czas na spalenie zbędnych kalorii. Rób mniejsze porcje, ale jedz częściej. 

Zminimalizuj ilość pitego alkoholu. Dlaczego? Trunki te mają dużo pustych kalorii, zwłaszcza wódka i piwo. Kieliszek czerwonego wina do obiadu raz na jakiś czas nie zaszkodzi. 

Nie zapominaj o nawadnianiu organizmu. Podstawą powinna być woda. Co jeszcze wybrać? Skuś się na świeżo wycinane soki, ale bez dodatku cukrów i słodzików. Najlepiej zrobić samemu! Staraj się nie słodzić kawy oraz herbaty, dodaj do nich na przykład naturalny miód zamiast tradycyjnego cukru. 

Uprawiaj sport, dzięki temu wzmocnisz przemianę materii, ponadto poprawisz wygląd sylwetki. Ruch może być dowolny – bieganie, spacerowanie, jazda na rowerze, a nawet chodzenie po schodach. Ważne jest, aby pojawiła się jakakolwiek aktywność fizyczna.