Spis treści
Keratynowe prostowanie włosów staje się coraz bardziej popularne. Ta metoda ma wiele plusów, ale czy nie niszczy włosów? Sprawdź koniecznie, jakie mogą być potencjalne skutki uboczne!
Keratynowe prostowanie włosów – na czym polega ten zabieg?
Zabieg fryzjerski keratynowe prostowanie włosów to prawdziwy bestseller. Na czym polega? W pierwszej kolejności myje się włosy, dokładnie suszy (jedno pasmo nawet po kilkanaście razy!), a następnie przechodzi do nałożenia specjalnego preparatu. Potem pozostaje już poczekanie 20-30 minut aż środek zacznie działać. Na końcu kosmyki prostuje się rozgrzaną prostownicą – to najważniejszy etap tego zabiegu fryzjerskiego.
Po keratynowym prostowaniu włosów musimy zapomnieć o myciu głowy przez co najmniej 48 godzin, dzięki temu efekt pozostanie na dłużej. Zazwyczaj mamy w cenie tego zabiegu wliczone od razu mycie, które odbywa się dopiero po dwóch dniach.
Keratynowe prostowanie można wykonać w salonie fryzjerskim, a także w domowych warunkach. Pierwsze rozwiązanie jest profesjonalne i daje gwarancję sukcesu, aczkolwiek ma dość wysoką cenę, ponieważ w zależności od długości i od rodzaju włosów oraz od lokalizacji zapłacimy, od 300, do ponad 600 złotych. Cały proces może trwać nawet do 6 godzin. W domu natomiast keratynowe prostowanie kosztuje około 100 złotych, płacimy tylko za specjalny kosmetyk. Musimy jednak i tak mimo wszystko poświęcić na to sporo czasu (do 5 godzin), poza tym włożyć masę energii.
Keratynowe prostowanie a niszczenie włosów
Keratynowe prostowanie włosów powoduje, że po zabiegu kosmyki są gładkie, lśniące, poza tym będą również odbudowane oraz nawilżone.
Głównym jednak bodźcem do wykonania jest widoczne wygładzanie ich struktury, aczkolwiek to tak naprawdę tylko skutek uboczny korzystania ze sprzętu w postaci prostownicy. Krąży jednak wiele mitów na temat tej metody. Co ciekawe większość uważa, że ona niszczy włosy. Jest w tym nieco prawdy, ponieważ nie każdy może skorzystać z tego typu usługi.
Przy zniszczonych i suchych kosmykach kontakt z prostownicą, a więc z wysoką temperaturą może jeszcze mocniej uszkodzić strukturę włosów. Warto wobec tego dużo wcześniej skupić się na odpowiedniej pielęgnacji, a dopiero potem myśleć o keratynowym prostowaniu.
Keratynowe prostowanie, a niszczenie włosów – przy sporadycznym stosowaniu nie występuje, bo jest to metoda całkowicie bezpieczna. Choć podczas tego zabiegu używa się środki z formaldehydem, czyli z bezwonnym gazem. Kobiety w ciąży oraz karmiące piersią właśnie poprzez to powinny odpuścić sobie taki zabieg!
Skutki uboczne keratynowego prostowania włosów
Skutki uboczne keratynowego prostowania włosów zdarzają się stosunkowo rzadko. Najlepiej przed przystąpieniem do tego zabiegu skonsultować się z fryzjerem, który oceni stan włosów oraz możliwość przeprowadzenia tej metody. U kobiet w ciąży oraz matek karmiących piersią zdarza się przede wszystkim osłabienie kosmyków i pogorszenie ich stanu. Tu również pojawiają się reakcje alergiczne.
Niektórzy skarżą się na fakt, że wraz z wypłukiwaniem keratyny jakość kosmyków się pogarsza. Zazwyczaj winowajcom tego zdarzenia jest zapominanie o wytycznych fryzjera, a więc nieprzykładanie się do dbania o włosy.
Po keratynowym prostowaniu włosów ważna jest dobra pielęgnacja. Istnieje cała gama profesjonalnych środków, od szamponów, po odżywki, które potrafią przedłużyć działanie tej metody. Radzi się również unikania stosowania innych kosmetyków oraz upinania włosów. Podczas codziennej pielęgnacji dopuszczane są łagodne preparaty bez SLS oraz SLES-ów. Przy odpowiednich procedurach rezultat keratynowego prostowania wytrzyma do kilku miesięcy.
Keratynowe prostowanie nie powinno być nadużywane, bo może przynieść więcej szkody niż pożytku. W zależności od włosów efekt trzyma się 5-6 miesięcy, oczywiście jeśli wspomagamy się kosmetykami. W zasadzie już po upływie 3 miesięcy można przystąpić do ponownej pielęgnacji za pomocą keratyny, oczywiście jeśli kosmyki nie wypadają nadmiernie, a także nie mają innych oznak uszkodzeń.
Dziennikarka, blogerka – pozytywnie zakręcona na punkcie mody i urody. Uwielbiam pisać i dzielić się wiedzą z innymi.